Dwoiłam się i troiłam nad jakąś ciekawą historią na temat tych muffinek. I jednak prawda okazuje się najprostsza i najlepsza… po prostu miałam w domu otwarte porto 🙂

Od razu mówię: ten smak, zapach, konsystencja – no po prostu wszystko – uzależnia 🙂

Składniki:

1 tabliczka gorzkiej czekolady (100 g)
50 g cukru
70 g miękkiego masła
250 – 300 g mąki
100 g mleka
150 – 200 ml porto (ruby)
2 czubate łyżki naturalnego kakao
2 jajka
2 łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
1 łyżeczka mielonego cynamonu

Dodatkowo:
cukier puder lub śmietana kremówka, wiśnie z alkoholu

Przygotowanie:

Czekoladę łamiemy na kawałki i bardzo drobno siekamy lub rozdrabniamy w blenderze na proszek.

Do miski robota kuchennego wsypujemy mąkę (najpierw 250 g), cukier, proszek do pieczenia, sodę, kakao, cynamon i mieszamy. Następnie dodajemy mleko, porto, masło i jajka. Całość miksujemy na gładką masę.

UWAGA: ciasto ma być dosyć płynne, ale lekko ciągnące. Jeśli jest zbyt płynne (np. jak ciasto na naleśniki) dodajemy odrobinę mąki i znów miksujemy. Po osiągnięciu płynno – ciągnącej konsystencji dodajemy rozdrobnioną czekoladę i mieszamy.

Do formy na muffinki wkładamy papilotki i każdą z nich zapełniamy masą do maksymalnie ok. 2/3. Pieczemy temperaturze 200 stopni przez ok. 20 – 30 minut co jakiś czas sprawdzając patyczkiem (do szaszłyków lub wykałaczką) stopień wypieczenia. Ciastka są gotowe wtedy, gdy ciasto przestanie obklejać się na patyczku.

Serwujemy posypane cukrem pudrem lub z kremem z bitej śmietany i wiśniami z alkoholu.

 

 

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *